loader image

Trwała bezskuteczność nie taka trwała – czekamy na wyrok TSUE

Trwała bezskuteczność nie taka trwała – czekamy na wyrok TSUE

W dniu 7 maja 2021 r. Sąd Najwyższy w składzie 7 sędziów Sądu Najwyższego w sprawie o sygn. akt III CZP 6/21 podjął uchwałę, którą wprowadził do porządku prawnego nowe pojęcie „trwałej bezskuteczności” umowy, zgodnie z którym umowa zawierające niedozwolone postanowienia umowne upada z chwilą, „w której konsument – należycie poinformowany o konsekwencjach abuzywności klauzuli – odmawia jej potwierdzenia albo upływa rozsądny czas do tego potwierdzenia.”

Czy koncepcja ta jest prawidłowa? Moim zdaniem nie.

Czy może ona wejść na stałe do polskiego porządku prawnego? Moim zdaniem i na to pytanie należy odpowiedzieć negatywnie.

Fakt, uchwale III CZP 6/21 nadano moc zasady prawnej, co oznacza, że wiąże ona inne składy Sądu Najwyższego, a Sądy powszechne zaczęły ją masowo stosować. Jednak, istotne wątpliwości, które nasuwają się przy konieczności uzależniania upadku umowy od złożenia przez konsumenta (i to jeszcze świadomego) oświadczenia, co do chęci objęcia go ochroną, sprawiły, że do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej zostały skierowane pytania, które mają te wątpliwości rozwiać.

W sprawie C-348/23, w której przyszło mi reprezentować konsumentów, Sąd Okręgowy w Warszawie zadał następujące pytania:

„Czy art. 6 ust. 1 i art. 7 ust. 1 dyrektywy Rady 93/13/EWG z dnia 5 kwietnia 1993 r. w sprawie nieuczciwych warunków w umowach konsumenckich oraz zasady skuteczności i równoważności nie stoją na przeszkodzie wykładni zaprezentowanej przez Sąd Najwyższy, a w szczególności takiej, zgodnie z którą:

  1. konsument nie może skutecznie dochodzić od przedsiębiorcy roszczeń wynikających z zawarcia w umowie nieuczciwych warunków dopóki nie złoży oświadczenia, że nie zgadza się na utrzymanie w mocy nieuczciwych warunków umownych, zgadza się na wyłączenie ich stosowania oraz rozumie i akceptuje wynikające z tego konsekwencje, obejmujące potencjalnie nieważność całej umowy,
  2. konsument nie może skutecznie dochodzić od przedsiębiorcy zwrotu świadczenia nienależnego spełnionego na podstawie nieuczciwych warunków umownych, dopóki nie złoży powyższego świadczenia,
  3. roszczenie konsumenta o zwrot świadczenia nienależnego spełnionego na podstawie nieuczciwych warunków umownych nie jest wymagalne, dopóki nie złoży powyższego oświadczenia,
  4. przedsiębiorca nie ma wobec konsumenta obowiązku zapłaty odsetek ustawowych za opóźnienie w spełnieniu świadczenia, dopóki nie zapozna się z powyższym oświadczeniem konsumenta.”

W sprawie C-140/22 ten sam Sąd Okręgowy pyta:

„Czy art. 6 ust. 1 i art. 7 ust. 1 dyrektywy Rady 93/13/EWG z dnia 5 kwietnia 1993 r. w sprawie nieuczciwych warunków w umowach konsumenckich1 oraz zasady skuteczności i równoważności należy interpretować w ten sposób, że stoją one na przeszkodzie wykładni sądowej przepisów krajowych, zgodnie z którą w przypadku zawarcia w umowie nieuczciwego warunku, bez którego umowa ta nie może być wykonywana:

  1. umowa ta staje się trwale bezskuteczna (nieważna) z mocą wsteczną od chwili jej zawarcia dopiero po złożeniu przez konsumenta oświadczenia, że nie wyraża zgody na utrzymanie w mocy nieuczciwego warunku, jest świadomy konsekwencji nieważności umowy i wyraża zgodę na nieważność umowy,
  2. bieg terminu przedawnienia roszczenia przedsiębiorcy o zwrot świadczeń nienależnych spełnionych na podstawie umowy rozpoczyna się dopiero od daty, w której konsument złożył oświadczenie wskazane w punkcie 1, nawet jeżeli uprzednio konsument wezwał przedsiębiorcę do zapłaty, a także przedsiębiorca mógł wcześniej spodziewać się, że sformułowana przez niego umowa zawiera nieuczciwe warunki,
  3. konsument może domagać się zapłaty odsetek ustawowych za opóźnienie dopiero od daty, w której złożył oświadczenie wskazane w punkcie 1, nawet jeżeli uprzednio wezwał przedsiębiorcę do zapłaty,
  4. roszczenie konsumenta o zwrot świadczeń, które spełnił na podstawie nieważnej umowy kredytu (rat kredytu, opłat, prowizji i składek ubezpieczeniowych) powinno zostać obniżone o równowartość odsetek kapitałowych, które przysługiwałyby bankowi, gdyby umowa kredytu była ważna, podczas gdy bank może domagać się zwrotu świadczenia, które spełnił na podstawie tej samej nieważnej umowy kredytu (kapitału kredytu) w pełnej wysokości.”

Analiza (nawet pobieżna) dotychczasowego orzecznictwa TSUE prowadzi do wniosku, że odpowiadając na powyższe pytania TSUE koncepcję trwałej bezskuteczności uzna za sprzeczną z prawem Unii, w tym w szczególności z dyrektywą Rady 93/13/EWG z co najmniej kilku powodów.

Po pierwsze, zgodnie z utrwalonym stanowiskiem TSUE uznanie postanowienia nieuczciwego za nigdy nieistniejący ma mieć ten skutek, że nie może ono wywoływać skutków wobec konsumenta. Brak takiego skutku mógłby bowiem naruszać skutek odstraszający przewidziany w art. 6 ust. 1 w zw. Z art. 7 ust. 1 Dyrektywy 93/13[1]. Trybunał w swoich orzeczenia wprost wskazuje przy tym, że „cel art. 6 dyrektywy nie mógłby zostać osiągnięty, gdyby konsumenci mieli obowiązek samodzielnego powołania się na nieuczciwy charakter takich warunków.”[2]Nieuczciwy warunek umowny nie wiąże konsumenta i że nie jest konieczne w tym względzie, żeby taki warunek został przez niego wcześniej skutecznie zaskarżony .”[3]

Już tylko z tego względu koncepcję Sądu Najwyższego, która wymaga od konsumenta składania jakiegokolwiek oświadczenia w celu zapewnienia konsumentowi ochrony, należy uznać za błędną.

Innym powodem, dla którego w mojej ocenie uchwała III CZP 6/21 jest błędna, jest fakt, że do objęcia konsumenta ochroną wymagane nie jest jego uprzednie pouczenie. Sąd Najwyższy w przywołanej wyżej uchwale uznał natomiast, że oświadczenie (bądź upływ rozsądnego czasu do jego złożenia) jest konieczne.

Z orzecznictwa TSUE wynika oczywiście, że „prawo konsumenta do skutecznej ochrony zawiera w sobie także uprawnienie do niedochodzenia swoich praw, z tym skutkiem, że sąd krajowy musi uwzględnić, w odpowiednim przypadku, wolę wyrażoną przez konsumenta, jeżeli mając świadomość niewiążącego charakteru danego nieuczciwego warunku, konsument wskaże jednak, iż sprzeciwia się temu, aby warunek ten został wyłączony, udzielając w ten sposób dobrowolnej i świadomej zgody na dany warunek.”[4] Założenie to należy jednak rozumieć w ten sposób, że w wypadku gdy konsument woli nie powoływać się na ten system ochrony, system ten nie jest stosowany.[5]

TSUE uznał przy tym, że odstąpienie od powoływania się na nieuczciwy charakter warunku nieuczciwego jest podobne do zawarcia umowy odnowienia zobowiązania, w drodze której konsument odstępuje od dochodzenia roszczeń będących konsekwencją stwierdzenia nieuczciwego charakteru tego warunku[6].

Oczywistym wydaje się zatem, że do momentu złożenia przez konsumenta oświadczenia, że ochrony się zrzeka i chce być dalej związany niedozwolonym postanowieniem umowny, ta ochrona mu przysługuje ze wszystkimi tego konsekwencjami.

Przy rozważaniu kwestii składania przez konsumentów oświadczeń, co do tego czy zrzeka się ochrony mieć jednak należy przede wszystkim  na uwadze przepisy wewnętrzne, na co zwraca uwagę TSUE w swoich orzeczeniach.[7]

Przepisy polskiej procedury cywilnej wymagają zaś od stron procesu, a w szczególności od powoda, jako strony wszczynającej postępowanie, aby pozew zawierał dokładnie określone żądanie oraz fakty, na których powód je opiera.[8] Sąd krajowy nie jest przy tym uprawniony do orzekania ponad żądanie strony.[9]

Oznacza to, że każda ze stron jest w procesie cywilnym odpowiedzialna zarówno za swoje żądanie, jak i twierdzenia oraz fakty przywoływane na jego poparcie.

W sprawach, w których strona będąca konsumentem, wytacza powództwo, w którym powołuje się na nieuczciwy charakter niektórych postanowień i wnosi o uznanie, że umowa (bez tych warunków umownych) jest nieważna w całości, czym daje wyraz, że godzi się na wszelkie konsekwencje z tym związane, nie pozwala przyjąć, że sąd krajowy ma jeszcze obowiązek informowania jej o konsekwencjach uznania warunków za nieuczciwe, aby objąć go ochroną.

Przy rozważaniu prawidłowości koncepcji „trwałej bezskuteczności”, uzależniającej upadek umowy od złożenia przez konsumenta (i to jeszcze świadomego) oświadczenia, co do chęci objęcia go ochroną, wziąć należy także pod uwagę zasadę równoważności wyrażoną w Dyrektywie 93/13.

Zgodnie z utrwalonym orzecznictwem TSUE zasada równoważności oznacza, że w braku stosownych uregulowań Unii w tej dziedzinie zasadami postępowania służącymi ochronie wywodzonych z prawa Unii praw jednostek są – zgodnie z zasadą autonomii proceduralnej państw członkowskich – wewnętrzne przepisy prawne każdego państwa członkowskiego, pod warunkiem jednak, że nie są one mniej korzystne od norm prawnych regulujących podobne sytuacje w kontekście prawa wewnętrznego.[10]

W polskim systemie prawa cywilnego instytucją najbardziej zbliżoną do skutków jakie nieść będzie upadek umowy na skutek usunięcia z niej nieuczciwych warunków umownych jest bezwzględna nieważność umowy[11].

Przyjęcie, że umowa jest nieważna bezwzględnie powoduje, że strony mają obowiązek zwrócić sobie to co wzajemnie świadczyły. Kwestią istotną jest jednak przedawnienie każdego z tych roszczeń. W doktrynie i orzecznictwie krajowym nie budzi wątpliwości, że w przypadku nieważnej umowy roszczenie o jego zwrot przedawnia się od dnia jego spełnienia. Termin wymagalności takiego roszczenia, jako roszczenia tzw. bezterminowego, będzie zatem biegł od chwili spełnienia tego świadczenia, co oznacza, że roszczenia banków byłyby dawno przedawnione.

Jak wynika z uchwały III CZP 6/21 termin przedawnienia roszczeń przedsiębiorcy miałby jednak biec od momentu złożenia przez konsumenta oświadczenia o chęci skorzystania przez niego z przysługującej mu ochrony. Co przy tym ważne, Sąd Najwyższy stanął na stanowisku, że „bieg terminu przedawnienia roszczeń restytucyjnych konsumenta nie może się rozpocząć zanim dowiedział się on lub, rozsądnie rzecz ujmując, powinien dowiedzieć się o niedozwolonym charakterze postanowienia. Należy bowiem uznać, że dopiero wówczas mógł wezwać przedsiębiorcę do zwrotu świadczenia (por. art. 455 k.c.), tj. podjąć czynność, o której mowa w art. 120 § 1 k.c.”.

Powyższe oznacza ni mniej ni więcej, że termin przedawnienia roszczeń konsumenta możne rozpocząć się wcześniej niż termin przedawnienia roszczeń przedsiębiorcy względem konsumenta.

Stanowisko przyjęte przez Sąd Najwyższy powoduje, że pozycja konsumenta jest mniej korzystna względem przedsiębiorcy, zarówno mając na uwadze „bezskuteczność zawieszoną”, jak i inne przepisy regulujące podobne sytuacje w kontekście prawa wewnętrznego.

Wszystkie powyższe argumenty, w mojej ocenie, świadczą o tym, że TSUE odrzuci koncepcję trwałej bezskuteczności, uznając, że do objęcia konsumentów ochroną nie jest wymagane składanie przez nich jakichkolwiek oświadczeń.


[1] wyrok TSUE z 15 czerwca 2023 r., Arkadiusz Szcześniak przeciwko Bankowi M. SA, C 520/21, pkt. 56 i 65 oraz przywołane tam orzecznictwo, wyrok TSUE z 9 lipca 2020 r., Ibercaja Banco, C 452/18, EU:C:2020:536, pkt 23 i przytoczone tam orzecznictwo oraz wyrok TSUE z 29 kwietnia 2021 r., C 19/20, I.W., R.W. przeciwko Bankowi BPH S.A., pkt 43

[2] wyrok TSUE z 4 czerwca 2009 r., C-243/08, Pannon GSM Zrt. Przeciwko Erzsébet Sustikné Győrfi, pkt 23

[3] wyrok C-243/08, pkt 28

[4] wyrok C‑452/18, pkt 25, wyrok C‑19/20, pkt 46

[5] wyrok C‑452/18, pkt 26 i wyrok C‑19/20, pkt 47

[6] wyrok C‑452/18, pkt 28 i wyrok C‑19/20, pkt 48

[7] wyrok TSUE z 21 lutego 2013 r., Banif Plus Bank, C‑472/11, pkt 31 i wyrok C‑19/20, pkt 93

[8] art. 187 § 1 k.p.c.

[9] art. 321 § 1 k.p.c.

[10] wyrok TSUE z 5 marca 2020 r., C‑679/18, OPR-Finance s. r. o. przeciwko GK, pkt 32

[11] art. 58 §1 k.c.

Wiktor Budzewski

Wiktor Budzewski

Partner zarządzający | Adwokat
poznaj mnie

Najnowsze wpisy

Przedawnienie roszczeń frankowiczów

W 9 lipca 2018 r. weszła w życie ustawa z dnia 13 kwietnia 2018 r. o zmianie ustawy – Kodeks cywilny oraz niektórych innych ustaw, która zmieniła m.i (...)

więcej